czwartek, 28 grudnia 2017

"Anielska zima"

Witam po przerwie świątecznej:) Nie wiem jak u Was, ale tutaj w południowo-wschodnim zakątku Polski zimy nie ma. Nie poddajemy się jednak i trwamy przynajmniej przy tej literackiej:) W związku z tym przychodzę dzisiaj z nie byle jaką, bo anielską...zapraszam na recenzję:)



Tytuł: Anielska zima
Autor: Aleksandra Tyl
Wydawnictwo: Prozami
Rodzaj: literatura obyczajowa
Ilość stron: 446 / Słupsk/Warszawa 2017


     "Anielska zima" to powieść niezwykle życiowa i bliska ludziom - tak jak poprzednie z serii: "Magiczne lato" i "Karmelowa jesień". Szata graficzna okładki - oceniając na tzw. pierwszy rzut oka - zdecydowanie mocno wpasowana w treść i w konkretną porę roku:) 

       Autorka zabiera nas do malowniczej małej miejscowości - wioski - gdzie usytuowała swoich bohaterów: Janinę i Kazimierza oraz ich syna Pawła. Życie tutaj toczy się swoim rytmem, a praca na gospodarce weryfikuje inne zajęcia. Każdy ma swoje obowiązki i swoje życie, plany i marzenia. Mimo, że bohaterowie znają możliwości i cechy życia w wielkich miastach, to jednak mimo wszystko chętnie wracają na wieś. 
Pojawia się tutaj jeszcze jedna kluczowa postać. Jest to dziewczyna o imieniu Kaja. Jako bardzo odważna i pewna siebie kobieta potrafiła wykorzystać każdą szansę w życiu, która miała jakikolwiek korzystny wpływ na nią samą. Nie wszystko jednak potoczyło się tak, jak tego chciała. Została oszukana, zbankrutowała,a znajomi odwrócili się od niej. Zamieszkała, jako tzw. letniczka w mieszkaniu należącym do Pawła. On sam nic o tym nie wiedział, wynajmem zajęli się bowiem jego rodzice. Po powrocie z Niemiec, chłopak pojechał do "siebie", a tu...niespodzianka. Okazało się, że Kaja od dawna nie płaciła rodzicom za wynajem, była takim dzikim lokatorem - jeśli można tak to ująć. Nie spodobało się to w żadnym razie Pawłowi, ale...
     W takich oto okolicznościach tych dwoje młodych ludzi poznało się. Warto jeszcze wspomnieć, że Paweł pokłócił się ze swoją narzeczoną i powrócił do rodzinnego domu. Jaki wpływ na tę całą sytuację będzie miała Kaja? A... i jeszcze sprawa bardzo istotna - pojawia się mały chłopiec Karol - 9 lat - który szuka swego biologicznego ojca. Czy mu się to uda? Jaki związek i jaki wpływ będzie miał on na Kaję? Czy Paweł i jego narzeczona pogodzą się?  Wreszcie czyje serca, pod wpływem klimatycznego, świątecznego czasu skruszeją? 

      Powieść "Anielska zima" A. Tyl to przede wszystkim dobrze wykreowani bohaterowie - z wielką dokładnością i detalem. To również wielorakość rozmaitych uczuć i emocji, które mieszają się ze sobą i przenikają w konkretnych charakterach. To treść, która dostarcza czytelnikowi wielu wskazówek życiowych.

Bardzo dziękuję Wydawnictwu Prozami za książkę:)

...a na zachętę do czytania - fragment:)

- Chodzi o to, że w twoim domu... - podjął niepewnie Kazimierz - mieszka...ktoś...no...kobieta konkretnie znaczy się. Już od lata.
- Letniczka - dodała szybko Janina i uśmiechnęła się słabo. - Tyle, że przez jesień mieszkała i teraz zimą też...
- A od października nie płaci - wtrącił Kazimierz.
- No już ty daj spokój, Kazik - zganiła go Janina. - Nie wygonimy przecie dziewczyny w najgorszy mróz, niech sobie mieszka.
- Ale grzać trzeba! I prądu też zużywa. A nie płaci.
- Zapłaci.
- Wynajęliście mój do? - zdziwił się Paweł.
- A to ci nie mówiłam? - Janina udała zaskoczoną pytaniem.
- No wiesz - Kazimierz szybko stanął w obronie żony - zawsze to grosz jakiś wpadnie, a dziewczyna szukała pokoju na lato, dom stał pusty...Pusty dom niszczeje...
- Tyle, że mamy już grudzień - zauważył Paweł.
- No właśnie - Janina rozłożyła ręce. - Miała byś tylko przez wakacje, a teraz nie wiadomo, co zrobić...

PoZdRaWiAm!


Brak komentarzy: