czwartek, 29 listopada 2018

"Uwięziona pomiędzy światami"

Dziewczyna znów przez chwilę się zawahała, zanim ruszyła przed siebie. Może jednak zasnęłam - pomyślała nagle - i to wszystko tylko sen. Wszystko wydawało się tak nierealne. Schodziła w dół schodek po schodku, spirala za spiralą. Gdy schody zaprowadziły ją w końcu do malutkiego owalnego pomieszczenia, odniosła wrażenie, że znajduje się kilka kondygnacji pod zamkiem. Ściany wykonano z surowego kamienia. 
W jednej z nich osadzona była stalowa 
płyta z dwoma guzikami.
-Winda- wymamrotała dziewczyna i nacisnęła przycisk znajdujący się po lewej stronie. Drzwi otworzyły się z cichym syknięciem.

Witam i zapraszam na recenzję!

źródło zdjęcia

Autor: Sara Oliver
Seria: Trylogia Światów
Wydawnictwo: Lemoniada
Przekład: Anna Kierejewska
Tytuł oryginału: Die Welten - Trilogie. 
                           Gefangen zwischen den Welten
Ilość stron: 336 / Słupsk/Warszawa 2018

          Książka Sary Oliver to propozycja dla młodzieży. Treść została podzielona na trzy części. Każda z nich to wyraźnie wyodrębniony etap życia bohaterki o imieniu Ve. Części te nie są odrębne, ale spójnie połączone i stanowiące ciąg zdarzeń.
         Ve poznajemy w drodze do Niemiec, do swego ojca. Wraz z matką bowiem, po rozstaniu rodziców, dziewczyna zamieszkała w Los Angeles. W zasadzie to między innymi tam.Jej mama bardzo dużo pracowała i w związku z tym często kobiety zmuszone były do przeprowadzek. To zdecydowanie mało odpowiadało Ve. Nie czuła tego, tak potrzebnego bezpieczeństwa wynikającego ze stabilizacji życiowej. Nie dość, że rodzice się rozstali, to jeszcze ta ciągła zmiana miejsc, zmiana szkół, zmiana społeczeństwa.
       Po wielu perypetiach, począwszy od tych na lotnisku poprzez zamianę walizek z niejakim Finne'm, Ve wreszcie znalazła się u swego ojca. No i właśnie  - okazało się, że jej tato nie mieszka w normalnym domu, ale w zapuszczonym i zaniedbanym zamku. Nie to było jednak najdziwniejsze. Miał ją odebrać z lotniska - nie było go, miał na nią czekać w domu-zamku. I tam też go nie zastała. Jak się okazało później - zniknął i nikt nie wiedział co mogło się stać...
          Od tego momentu akcja nabiera tego charakterystycznego kryminalno - sensacyjnego rozmachu. Ze strony na stronę wciąga czytelnika coraz bardziej. 
Znajdziemy tu rozmaite wątki: wspomniany sensacyjny, obyczajowy, miłosny, psychologiczny również.
Cała akcja zdaje się być powiązana z tajemniczą windą, którą dziewczyna pewnej nocy odkryła w zamku. 

Jakie miała ona przeznaczenia (winda)?
Jaki wspólny mianownik zaistniał pomiędzy zniknięciem ojca Ve, a jego pracą naukowca?
Kim byli pozostali bohaterowie książki: Nicky, Marcella (pierwsza), Marcella (sobowtór), Finn, Finn ( sobowtór), Karla - mama dziewczyny i Karla - mama Nicky...
Wydaje się to z pewnością bardzo zamieszane. Uwierzcie jednak, że treść układa się zdecydowanie konkretnie i zrozumiale. Do tego, jak już wspomniałam, "wciąga" czytelnika jak owa winda w głęboko ukrytych piwnicach zamku.

Bardzo polecam, oczywiście nie tylko młodzieży ,ale dorosłym również. Jest tu bowiem dla nich parę cennych nauk życiowych.
Grupie Wydawniczej Literatura Inspiruje dziękuję za egzemplarz.

PoZdRaWiAm!

Brak komentarzy: