Witam! Przed nami dzisiaj mnóstwo emocji
i przeżyć związanych z "podróżą"
w przeszłość. Wspomnienia zawsze są refleksyjne. W niniejszej książce natomiast widać to jeszcze intensywniej. Zapraszam, bez zbędnego przeciągania.
Autor: Cezary Harasimowicz
Wydawnictwo: WAB
Ilość stron: 416 / wydanie pierwsze, Warszawa 2017
Literatura faktu
Pozostałe bestsellery
Moja matka traci pamięć. Nie. Moja mama nie traci pamięci. Moja mama pomału zaprzyjaźnia się z równoległym światem. Raz na jakiś czas przychodzą do niej rodzice, głównie ojciec, babcia Funia, przyjaciele, miłości, a nawet Marszałek Piłsudski i kardynał Stefan Wyszyński. Potem znikają na powrót w murze i mama wraca do świata, który istnieje...
Tymi słowami wita nas Cezary Harasimowicz w swej książce. Nie jest to zwykła
i klasycznie skonstruowana powieść biograficzna. Zdecydowanie dostrzec można ile serca
i kreatywnego wyczucia włożył autor w spisanie obszernej historii swej rodziny. Dzięki temu treść czytamy z wielkim zainteresowaniem.
Cała tajemnica ciekawej i dobrze czytającej się twórczości - w tym przypadku - polega na nietypowym wprowadzeniu czytelnika w progi życia rodziny C. Harasimowicza. Odwiedzając swoją mamę, jak pisze, zwraca uwagę na ścianę pełną rozmaitych fotografii
z różnych okresów życia. Jest na nich "spisana" cała historia rodu Królikiewiczów, ze wszystkimi aspektami - społecznymi, kulturalnymi, przede wszystkim jednak historycznymi od wieku XIX, przez cały XX, aż do dziś. To właśnie patrząc na owe fotografie i portrety ożywają wspomnienia. To one stają się dla autora, jego matki i dla nas samych wehikułem czasu...
Wspomnienia, co widać, zostały zebrane bardzo dokładnie, z wielką starannością, by niczego nie pominąć. Na tym polega kunszt literacki. Harasimowicz swe obrazy kreśli bardzo namacalnie, jakbyśmy uczestniczyli w poszczególnych etapach życia członków jego rodziny. Wręcz, powiedziałabym, że maluje treść.
W ten oto sposób powstała świetna książka, która oprócz tego, że pochłania czytelnika, wyzwala w nim wszelkie emocje, to jeszcze jest swoistym apelem o pamięć o historycznych faktach weryfikujących naszą dzisiejszą egzystencję.
Nie zapominajmy, że "Saga..." została nominowana do Książki Roku Lubimyczytać.pl 2017.
Jest jeszcze jedn ciekawy aspekt, znajdujący się już w tytule i będący bardzo intrygującym. To "filiżanka, której nie ma" - ale czy na pewno i co wspólnego ma z nią jegomość Miłobędzki? Zachęcam bardzo do przeczytania. Do odwiedzenia Cukrowni Izabelin, gabinetu dentystycznego dr Michała Gliksona. Do poznania losów - często bardzo trudnych i ciężkich - dziadka Adama, babci Muszki, pradziadka Stanisława, czy prababci Funi.
Bardzo dziękuję księgarni Tania Książka za książkę:)
PoZdRaWiAm!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz