Dzisiaj nadszedł czas powrotu do dziewiętnastowiecznej Francji. Mam bowiem przed sobą drugą część przygód Hrabiego Monte Christo. Dla wglądu w informacje o części pierwszej odsyłam TUTAJ:)
Tytuł: Hrabia Monte Christo II
Autor: Aleksander Dumas
Wydawnictwo: MG
Tłumaczenie: Klemens Łukasiewicz
Tytuł oryginału: Le comte de Monte Christo
Ilość stron: 626 / oprawa twarda
Koleje losów bohaterów wykreowanych przez Dumas cały czas krążą wokół intryg, walki o honor i wyrównania rachunków krzywd, ale także wokół przyjaźni.
Druga część składa się z 60 rozdziałów i to właśnie one odsłaniają Edmunda Dantèsa jako bohatera pragnącego zemsty, jak nigdy dotąd. Jest wyrachowany i bezwzględnie pragnący odwetu za doznane zło. Uwielbia popisywać się swym majątkiem, lubi jak ludzie mu schlebiają. Jednocześnie natomiast wielce nimi gardzi. W swej pysze idzie dalej. Uważa się za kogoś wyższego od ludzi, mającego posłannictwo dopełnić sprawiedliwości.
To dzięki Albertowi Dantès zostaje wprowadzony w świat wyższych sfer francuskich. Teraz wykorzystując swe umiejętności w manipulacji innymi, Edmund potrafi zyskać ich przychylność - np. bankiera Danglarsa, czy de Villefotra. Udając przyjaciela, skrzętnie wprawia w ruch machinę swych zamierzeń na zemszczenie się za pobyt w więzieniu. Uważa bowiem, że tylko doskonała i trafna zemsta ukoi jego sumienie i da poczucie spełnienia.
Akcja drugiej części zdaje się pędzić do przodu. Z chwili na chwile przyspieszać.
Dumas ukazuje poszczególnych bohaterów i ich zachowania, które są weryfikowane dokładnie zaplanowanym działaniem Monte Christo.
Co więc stanie się z bankiem Daglarsa? Jak potoczą się dalsze losy Mercedes Herrera? Jaki los spotka Alberta - syna Mersedes? Jaki wpływ na Edmunda Dantèsa będzie miał Gerard de Villefort, ongiś jeden z wielu wrogów hrabiego? Czy tytułowy bohater dozna kolejnej przemiany?
Pytania można mnożyć i mnożyć. Nie chcę Was nimi tu zasypywać.
Zdecydowanie jednak namawiam na podróż w czasie i przestrzeni. Podróż pełną przygód i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Wreszcie podróż do świata pełnego tajemnic i intryg oraz wielkich niewiadomych. Przeczytajcie - warto znać klasykę literatury francuskiej. Tym ciekawszej, że ukazującej nie tylko zajmującą fabułę, ale również rysującą czytelnikowi obraz "warstwowości" ówczesnego społeczeństwa.
Przestąpiwszy próg, Monte Christo usłyszał westchnienie, które przypominało cichy szloch. Mercedes siedziała w altance oplecionej jaśminem wirgińskim, o gęstym listowiu, purpurowych kwiatach. Lekko pochylona, płakała.
PoZdRaWiAm!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz