wtorek, 20 września 2016

Mniej to więcej. Więcej to mniej. ...a może mniej to jeszcze bardziej mniej...

        Tym zawiłym tytułem zapraszam na recenzję książki, która wyjaśni owe zamieszanie.


Autor: Katarzyna Kędzierska
Wydawnictwo: Znak literanova / wydanie I Kraków 2016
Ilość stron: 240

Katarzyna Kędzierska to prawnik, praktyk biznesu oraz autorka loga Simplecite.pl
Prowadzi własną tzw. butikową kancelarię patentową. Jest członkiem Polskiej Izby Rzeczników Patentowych oraz klubu Lady Business Club.



     Książka - poradnik Chcieć mniej to propozycja dla tych, którzy w pewnym momencie swego życia pogubili się w kwestii gromadzenia wokół siebie różnych przedmiotów i rzeczy. Na tyle, że sami dostrzegli pułapkę "zbieractwa", w jaką wpadli. 
Poradnik ten zdecydowanie na uwadze ma przekonanie konsumentów wszelakich wyprzedaży i łowczych zakupów do tego, że nabywanie z coraz większym rozmachem rzeczy nie daje ani szczęścia, ani wolności, ani tym bardziej spokoju.
       Sami z pewnością zauważacie, że obecnie panuje "moda" na owy minimalizm. Jest mnóstwo treści i artykułów na jego temat. Książka Katarzyny Kędzierskiej ukazuje w sposób zdystansowany problem tzw. chorobliwego zbieractwa. Nie uogólnia, ale pokazuje, że każdy z nas musi na minimalizm spojrzeć bardzo osobiście i subiektywnie. Autorka przytacza przykłady różnych problemów dotyczących nagminnego gromadzenia przedmiotów. Każdy z nich wynika z innych doświadczeń, ma inne źródło.
To nie jest jakaś tam - jak mogą stwierdzić niektórzy - fanaberia, czy nawet głupota. Często jest to problem natury psychologicznej - a więc poważny.
Ludzie, którzy z jakichkolwiek przyczyn "zaśmiecają" swoją przestrzeń życiową, mają wielki problem z odróżnieniem "być" od "mieć". Tzw. stwierdzenie " shopping na poprawę humoru" wcale tak nie działa. Jest bowiem krótkotrwałą euforią, po której szybko powraca rzeczywistość.
Tu uważam za stosowne przytoczenie słów z niniejszej książki, które doskonale podsumowują dotychczasowe rozważania:
Minimalizm nie jest zbiorem gotowych reguł, ale małym ziarenkiem, które kiełkuje tylko w sprzyjających warunkach. Zasiewamy je, kiedy zaczynamy zadawać sobie pytanie dotyczące szczęścia lub sensu istnienia - kwestionujemy wtedy to, czego społeczeństwo od nas wymaga i oczekuje, a jednocześnie spoglądamy wgłąb siebie w poszukiwaniu własnego sposobu na życie.  Str. 19.
           Zatem jeśli czujecie, że problem nagminnego gromadzenia niekoniecznie potrzebnych przedmiotów może Was dotyczyć - choćby w małym stopniu - jeśli chcecie poznać jakie usprawiedliwienia znajdują dla siebie "dotknięci" zbieractwem, lub po prostu na czym polega minimalizm dobrowolny, a na czym wymuszony - sięgnijcie najpierw po książkę Katarzyny Kędzierskiej, a potem zajrzyjcie na jej blog. Temat uważam jest bardzo "na czasie", bowiem często posiadamy dużo więcej niż nam się może wydawać.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak literanova i jeszcze raz zachęcam do czytania!

PoZdRaWiAm!



Brak komentarzy: