piątek, 24 kwietnia 2015

"Łowcy skarbów" (James Patterson) - recenzja

...-Możemy wjechać schodami na piąte piętro, wyjść wyjściem awaryjnym, a potem schodami przeciwpożarowymi zbiec na dół - powiedziała Burza, która już zdążyła nauczyć się na pamięć sklepowego planu awaryjnego...



       Witam i zapraszam na recenzję trzeciej już książki, którą otrzymałam od Znak Emotikon. Premiera tej powieści będzie miała miejsce 14 maja.




SPRAWY OCZYWISTE

Tytuł - TREASURE HUNTERS - ŁOWCY SKARBÓW
Autor - JAMES PATTERSON & Chris Grabenstein i Mark Shulman
Wydawnictwo - ZNAK EMOTIKON
Ilustrator - JULIANA NEUFELD
Tłumaczenie - DOROTA MALINA
Liczba stron - [464]

James Patterson - urodził się w 1947 r. w stanie Nowy Jork. Wybitny amerykański autor thrillerów i powieści sensacyjnych. Stawiany obok Dana Browna, czy Stephena Kinga.
Jego twórczość charakteryzuje szybka akcja, napięcie i krótkie rozdziały. 
Napisał m.in: ŁASICA, WIELKI ZŁY WILK, W SIECI PAJĄKA, DRUGA SZANSA, NEGOCJATOR.

" Ekstra...dopóki nie musisz ścigać się z czasem. I z piratami.
Bick, Beck, Burza i Tommy wraz z rodzicami poszukują skarbów ukrytych na dnie oceanu. Kiedy pewnego dnia znika ich mama, a niedługo później tata, rodzeństwo nagle musi radzić sobie samo.."

ZARYS POWIEŚCI

     Powieść ta to historia pewnej rodziny żyjącej dosłownie na otwartych wodach - dzieci uczą się od rodziców jak przetrwać na często złowrogich terenach. Jakby wiedzieli, że któregoś dnia bardzo, ale to bardzo im się to przyda. 
Pierwszoosobowa narracja doskonale przemawia do czytelnika. Jest swego rodzaju notatnikiem, czy nawet pamiętnikiem. Taka forma pisania powieści zawsze dociera do odbiorcy bardziej. 
    Rodzeństwo, które nagle traci rodziców jest zupełnie zdane na siebie i na ZGUBĘ - pokaźny żaglowiec ich rodziców. Pierwszą próbą przetrwania jest wielki sztorm. Potem akcja toczy się naprawdę szybko - jak przystało na sposób pisania J. Pattersona. Rodzeństwo pozostawione samo sobie zdaje się doskonale radzić w bardzo ciężkich warunkach przetrwania. W warunkach, w których niejednokrotnie chodzi o ich życie. Każdy z nich ma jakieś atuty i zadania do spełnienia. Każdemu również rodzice powierzyli pewne tajemnice. 
Należy zaznaczyć, że rodzeństwo jest bardzo zgrane i zżyte ze sobą. W myśl powiedzenia: "Jeden za wszystkich - wszyscy za jednego". 
    Autor nie rozpieszcza czytelnika - mimo, iż książka skierowana jest do młodzieży. Mamy tu bowiem teksy jakby żywcem wyjęte z sensacyjnych książek dla dorosłych - jak chociażby karabiny maszynowe napotkanych dilerów, kałasznikowy, przemyt, wykrywacz kłamstw i wiele innych dowodów "dorosłości" treści. Wreszcie mamy też dużo fachowego nazewnictwa - triangulacja, transponder, galeon, czy tak doskonale rozrysowana i opisana żaglówka z jej częściami składowymi. A propos rysunków - na bieżąco sporządza je - oczywiście  w fabule - dziewczynka o imieniu Beck/ bliźniacza siostra Bicka - narratora.
Dzieci ruszają w pełną przygód podróż. Poznają przy tym ich ZGUBĘ nieco dokładniej. Odkrywają tajemnice pewnego POKOJU przez duże P, do którego zabroniono im wcześniej wchodzić. 
    Wielokrotnie napotykają piratów - poprzebieranych to za surferów, to znów za młode dziewczyny - w zależności od miejsca i misji. Poza tym na swej drodze morskiej poznają niejakiego Louisa Louisa, wujka Timothi'ego. Dowiadują się kim jest Nathan Collier i powiązany z nim Król Piratów. Wszystkie spotkania mają generalnie jedno na celu - co nim jest musicie przeczytać. Pojawia się tam jeszcze wiele innych ciekawych a jednocześnie bardzo dziwnych postaci - np. Portia Mancy-Hudson z pewnym amuletem, dr Lewis - znany naukowiec. Nie byłoby powieści Jamesa Pettersona gdyby nie umieścił on w niej tajnych służb, CIA i FBI. 
     Powiem jeszcze tylko tyle, że dzieci odkryją szokującą dla nich prawdę o rodzicach i rzekomych znajomych ich całej rodzinki. 
Nie powiem natomiast:
 - kim był Atos Aramis
 - co z całą sprawą wspólnego miała pradawna waza grecka
 - czy dzieci w końcu odkryły cel i sens zniknięcia swoich rodziców
To musicie odkryć sami - warto, warto i jeszcze raz warto. 

REFLEKSJE

      Książka wciąga - jak mówiłam na samym początku - bez reszty. I nie jest to z pewnością naiwna przygoda grupy małolatów - z pewnością nie. Raczej podróż w nieznane zakamarki własnego życia. Podróż pełna niebezpiecznych przygód i spotkań, które nie zawsze były korzystne. Dzieci pokazały, że "trzymając się razem" przezwyciężyć można wiele.
      Muszę jeszcze wspomnieć o rysunkach - są świetnym dopełnieniem treści - momentami rozładowują napięcie towarzyszące bohaterom. Opisane w taki sposób, aby jeszcze bardziej wyklarować pewne treści. Zaryzykowałabym wobec tego stwierdzenie, że powieść ta to 2 w 1. Z jednej strony mamy porywającą treść fabuły, z drugiej zaś po prostu komiks.



   Samo zakończenie nie jest dla mnie do końca satysfakcjonujące i mam nadzieję na dalsze części wobec tego:)


Brak komentarzy: