środa, 12 kwietnia 2017

Pamiętnik z RPA

Dzisiaj na zewnątrz nieco chłodno. Przynajmniej z rana:) Ale dla temperaturowej równowagi opowiem o książce, która kojarzy się niezaprzeczalnie z ciepłem:) Mam tu na myśli:



Autor: Łukasz Orbitowski
Wydawnictwo: SQN - Sine Qua Non
Ilość stron: 288/ wyd. 1, Kraków 2014 - oprawa ze skrzydełkami.

         Zapiski nosorożca to przede wszystkim nie przewodnik i nie zapis geograficzny. To raczej coś na wzór beletrystyki faktu. Niewątpliwie książka ta stanowi rodzaj pamiętnika i osobistych notatek z podróży do Afryki. Jest przepełniona emocjami i uczuciami płynącymi z wrażeń podróży. Mało tego, czytelnik podczas lektury odnosi wrażenie jakoby na bieżąco uczestniczył w wyprawie. Autor bowiem dokładnie relacjonuje atrakcje zwiedzanych miejsc. 
        Pierwszoplanową inspiracją do powstania, napisania Zapisków nosorożca był tekst Kazimierza Nowaka pt. Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd oraz Klechdy sezamowe Bolesława Leśmiana. Poza tym swój wydźwięk w książce ma oczywiście chęć podróżowania i pasja poznawania mało znanych zakamarków świata oraz poczucie emocjonującej adrenaliny płynącej z kroczenia w nieznane. 
Śmiało więc można powiedzieć, że książka Ł. Orbitowskiego to bardzo nowatorska opowieść o Czarnym Lądzie. Bez zadęcia dziennikarskiego - sam siebie bowiem nie nazywa w żadnym razie ani reporterem, ani podróżnikiem, ale człowiekiem, który postanowił spędzić urlop w RPA. 
          Co jest ciekawe - książka stanowi niejako 2 w 1. Oprócz treści "oczywistej", opisującej rzeczywistość afrykańskich miejsc, ludność i przyrodę, mamy tutaj także opowieści, legendy, baśnie. Są one przeplecione i wplecione w tekst książki. Mogłyby stanowić odrębną pozycję literacką, np. jako zbiór podań afrykańskich. Jednakoż łączy się doskonale z relacją autora, uzupełniając ją poprzez liczne alegorie i metaforę. 
W tekście, ów podania/opowieści wyodrębnione zostały zdobieniami stronic - to tak na marginesie.
      Nie sposób pominąć tutaj kolorowych fotografii. Może nie ma ich tak wiele, jak w typowych przewodnikach podróżniczych, ale przecież ustaliliśmy, że Zapiski... takim przewodnikiem nie są! Taka wiec ilość zdjęć jest, uważam, wystarczająca. 

     Bardzo zachęcam do podróży w głąb Afryki. Do Hermanus (turystycznie znanego miasta), do Kapsztadu i Gór Stołowych o raz tamtejszych winnic, do miasta Knysa, gdzie cały rok panuje ciepły klimat, do stolicy prowincji Free State - Bloemfontein, znanej jako "miasto róż", do Johannesburga - stolicy prowincji Gauteng. Wreszcie do rezerwatów i parków przyrody:
- De Hoop - słynącego z wielu gatunków ptaków i wielorybów, ale także ze spacerów górskich i nadmorskich
- Park Hluhluwe - gdzie dominuje biały nosorożec
- Park Isimangaliso z hipopotamami, żółwiami morskimi, delfinami i afrykańskimi lampartami
- Park Narodowy Krugera i tzw. "Wielka Piątka Afryki": lampart, lew, bawół afrykański, słoń i czarny nosorożec
...oraz do wielu innych i równie ciekawych miejsc Afryki.

Wydawnictwu SQN bardzo dziękuję za książkę:)

PoZdRaWiAm!

1 komentarz:

Unknown pisze...

very nice article and can be a lot of inspiration for people, especially women regarding appearance and luxury
cara mengobati luka infeksi di kaki