środa, 25 maja 2016

"Maleńka Dorrit" - recenzja

Witam! Zapraszam dzisiaj na kolejną porcję informacji recenzenckich na temat:



Tytuł: MALEŃKA DORRIT
Tytuł oryginału: LITTLE DORRIT
Tłumaczenie: CECYLIA NIEWIADOMSKA
Ilość stron: 283
Cena okładkowa: 44,90 - oprawa twarda

     Na początku pragnę zaznaczyć, że niniejsza książka została wydana bardzo pięknie. Pod każdym względem: twarda okładka - w kwiatowe motywy, druk duży - idealny do czytania, przejrzystość - dzięki zachowaniu marginesów. Tak w skrócie przedstawia się wygląd fizyczny powieści. 
      
Geneza powstania powieści

  Przede wszystkim powieść pojawiała się w odcinkach na przestrzeni lat: 1855 - 1857. Autor jej pisanie rozpoczął będąc w Paryżu. Zaznaczyć należy, iż wówczas uczestniczył w wielu przyjęciach i uroczystych spotkaniach, co niewątpliwie znalazło odzwierciedlenie w "Maleńkiej Dorrit" - opis przyjęć pana Merdle. 
We Francji mógł także zaobserwować zmagania giełdowe i finansowe upadki inwestorów - to także jest ujęte w powieści jako liczne spekulacje finansowe i nieudolne zarządzanie - tu również możemy przywołać jako przykład bohatera Merdle.

A co z treścią?

   Akcja utworu toczy się w dużej mierze w pewnym więzieniu w Londynie - zwanym więzieniem Marshalsea. Tam też przebywa William Dorrit - ojciec tytułowej bohaterki. Wraz z nim w więzieniu przebywają jego dzieci - oprócz Dorrit, córka Fanny i syn Edward. W odróżnieniu od ojca, który odbywa karę - dzieci mogą swobodnie wychodzić poza mury Marshalsea. Nasza bohaterka jest najmłodszym dzieckiem William'a. Jest zdecydowanie najbardziej pracowita i troskliwa. Amy - tak się nazywa dziewczynka - pracuje ponad swoje siły, aby utrzymać rodzeństwo i zapewnić swemu ojcu w miarę godne życie. Zajmuje się szyciem u pewnej starszej damy - pani Clennam. Ta natomiast ma swoje mroczne tajemnice, których nikomu nie chce powierzyć. Zmiana ma nadejść wraz z pojawieniem się jej syna - Arthura. Przez około dwadzieścia lat mieszkał w Chinach ze swym ojcem, który przed śmiercią próbował wyjawić mu jakąś wielką tajemnicę - lecz nie zdążył. Z biegiem czasu drogi Arthura - siłą rzeczy - stykają się z życiem Amy Dorrit.  

W jaki sposób Arthur próbuje odkryć dręczącą go tajemnicę swego ojca? Co wspólnego może mieć z tym nasza mała Dorrit? Czy uda się bohaterom znaleźć rozwiązanie zagadki z przeszłości?  Zapraszam do lektury:) Powieść wciąga i z pewnością daje dużą dawkę różnych emocji czytelnikowi.

     Kto zna choć troszkę twórczość Dickensa, zaraz odnajdzie i tutaj jego styl pisarski. Powiedziałabym, że to narracja poprowadzona iście po Dickensowsku właśnie. Jest to niewątpliwie powieść obyczajowa, choć dostrzec możemy także inne gatunki w pigułce. Jest bowiem wątek miłosny, sensacyjny - w sensie pewnej tajemniczej intrygi, pojawia się również element dramatu.

Bardzo dziękuję Wydawnictwu za książkę:) PoZdRaWiAm!

2 komentarze:

Królewskie Recenzje pisze...

Książka zapowiada się ciekawie. Mnie jednak najbardziej przyciągnęła okładka

kUlTuRaLnIe pisze...

to prawda - te kwiatowe serie są bardzo klimatyczne, jeśli chodzi o okładki:)