środa, 24 lutego 2016

Program wymiany kulturowej oczami L. Błądek/ recenzja przedpremierowa

    Witam serdecznie! Dzisiaj kolejna recenzja. Tym razem beletrystyka dla dorosłych czytelników. 
Zapraszam!

Tytuł: WAKACJE Z AU PAIR
Autor: Lidia BŁĄDEK
Wydawnictwo: PSYCHOSKOK
Liczba stron: 125




   W tym miejscu bardzo dziękuję Wydawnictwu za przesłanie mi e-booka niniejszej książki - choć nie ukrywam, że chciałabym ją mieć także w formie papierowej:) 
Jest to recenzja przedpremierowa. 5 III bowiem przewidziano oficjalne, pierwsze "unaocznienie" książki dla ogółu:)

   Wyjaśnienie:

au pair - to określenie charakteryzujące osobę - obcokrajowca - która ma za zadanie pomagać w opiece nad dziećmi, lub osobami starszymi w kraju, do którego zdecydowała się wyjechać. W zamian za taką formę pracy poznaje codzienne życie i zwyczaje danego państwa, "szlifuje" język. Często też dostaje zakwaterowanie i wyżywienie. Ponadto taki cudzoziemiec/ cudzoziemka traktowana jest jak członek rodziny, uczestnicząc we wszystkich jej wydarzeniach. 
Prace podejmowane z AU PAIR są zorganizowane i legalne.

    No dobrze...teraz mogę skupić się na opisie książki/e-booka.
  Trudno jest jednoznacznie określić pochodzenie, przynależność gatunkową książki. Znalazłam w niej powieść obyczajową, psychologiczną, romans, powieść historyczną, geograficzną, a nawet kryminał. 
    Poznajemy "tutaj" Anię - grzeczną i ułożoną dziewczynę z Podkarpacia, która po maturze postanowiła z przyjaciółkami wyjechać ( na wakacje ) do Wielkiej Brytanii z programu Au Pair - wyjaśnienie powyżej:)
Dziewczyna trafia w Londynie do domu zamożnej hrabiny. W trakcie pobytu poznaje chłopaka z Wenezueli. Jak nie trudno się domyśleć - rozkwita miłość. Do tego hrabina wydaje się być cudowną i wspaniałomyślną pracodawczynią. Zabiera Anię na wszelkie uroczystości oraz funduje jej zagraniczne podróże - m.in. Stambuł, Berlin, Wenecja, Wenezuela.
     Na zawiłości losu nie trzeba długo czekać - nie może przecież być tak "słodko" przez cały czas. Nie chcę więcej zagłębiać się w samą treść, ponieważ chciałabym Was - czytelników zachęcić do osobistego odbioru i wysunięcia własnych wniosków. Powiem jeszcze tylko tyle, że od tej pory akcja z pewnością nabiera tempa. 

     Cóż jest nietypowego w lekturze "Wakacji.."? Lidia Błądek wplata w treść - bardzo często zresztą - dygresje i dyskusje polityczne i historyczne. Ukazuje reakcje - wobec przystąpienia Polski do UE - dwóch pokoleń: starsi vs młodzi/ obawy vs nadzieje.
     Czytając książkę odnosimy wrażenie bliskości i aktualności czasów nam współczesnych. Tym bardziej więc ciekawiej się czyta. 
   Jedynym zastrzeżeniem jakie mogłabym mieć, to zbyt szybko rozwijający się wątek uczuciowy Ani i Simona. Sprawia to trochę wrażenie takiej infantylności i naiwności. Potem jednak - z biegiem kart książki to moje odczucie zanikło, zatarło się - może ze względu na wspomniane już zaostrzenie akcji.

     Niewątpliwie warto sięgnąć po "Wakacje z Au Pair", by zastanowić się jak często podejmujemy pochopne decyzje, jak często z lekkością oddajemy nasze zaufanie, wreszcie jak często twierdzimy, że kogoś znamy, a w rzeczywistości jest on obcym człowiekiem.
         Niech cytat, który pochodzi z treści niniejszej książki, a który jest moim zdaniem adekwatnym podsumowaniem całej powieści obudzi Waszą przezorność i czujność w tych niezwykle trudnych dla relacji ludzkich czasach:


W życiu trzeba bardzo uważać i jeżeli kogoś dobrze nie poznamy, 
to nie należy za szybko ufać.   

PoZdRaWiAm!
       

Brak komentarzy: